Powrót modernizmu, który po 100 latach swojego istnienia na nowo zdobywa nasze serca i wnętrza naszych mieszkań, to jeden z najgorętszych trendów. Z salonów i sypialni przewędrował do łazienek, w których również ma wiele do powiedzenia, idealnie trafiając w nowoczesny gust fanów nieszablonowego minimalizmu.
Modernizm zrodził się w latach międzywojennych, a jego nazwa pochodzi od francuskiego słowa „moderne” – nowoczesność. Rozkwitł w Stanach Zjednoczonych w latach 20., stając się jednym z najpopularniejszych trendów przez następne dziesięciolecia, zyskując swoje kolejne interpretacje, jak np. stylistyka europejskiej szkoły Bauhaus. Był odpowiedzią na potrzeby powojenne, związane z szybkim wznoszeniem nowych budynków oraz funkcjonalnością życia codziennego. Istotnym motywem rozwojowym były dla modernizmu technologie, owocujące nowymi materiałami oraz możliwościami produkcyjnymi.
Styl modernistyczny można w skrócie zamknąć w trzech hasłach: forma wynika z funkcji, mniej znaczy więcej, ornament to zbrodnia. To one wytyczają ścieżki, jakimi podąża również dzisiejszy styl nowoczesny, priorytetowo traktujący funkcjonalność, która ubiera w minimalistyczne, proste, praktycznie pozbawione zdobnictwa formy. Bliski stylowi współczesnemu, jest jednym z ważniejszych trendów tego roku. Również w aranżacjach łazienek.
Forma wynika z funkcji
Funkcjonalność to priorytet. Łazienka to pomieszczenie, w którym zwracamy na ten aspekt szczególną uwagę, dopasowując przestrzeń sanitarną – często niewielką – do codziennych potrzeb lokatorów. To strefa, w której warto przemyśleć zarówno rozlokowanie wyposażenia, jak i wybór konkretnych produktów, uwzględniając indywidulane potrzeby oraz wygodę wszystkich użytkowników, w szczególności osób starszych czy dzieci. Wielkość wanny, prysznica, głębokość umywalki, przestrzeń wokół toalety czy choćby tak prozaiczna rzecz, jak miejsce na pralkę – to decyzje, które będą wpływać na codzienne życie przez kilkanaście lat.
Kluczem do sukcesu jest rzetelne rozeznanie rynku w kontekście dostępnych rozwiązań. Dzięki nim możemy dokonać optymalnej konfiguracji naszej łazienki. Warto poświęcić temu zagadnieniu więcej uwagi, pamiętając o tym, że funkcjonalność to nie tylko aspekt użytkowy, ale także – higieniczny oraz estetyczny. Osobiście polecam wyjście poza standard i przyjrzenie się produktom, które oferują coś więcej, minimalizując prozaiczne, często nieuświadamiane problemy. Przykłady? Intuicyjna w obsłudze toaleta myjąca, czyli toaleta z funkcją bidetu, bezdotykowe przyciski czy kabiny prysznicowe typu walk-in z odpływem liniowym – to pomysły wynoszące użytkowość naszej łazienki na wyższy poziom – mówi Joanna Karolczak, ekspertka firmy TECE.
Mniej znaczy więcej
Minimalizm już dawno zdobył nasze serca i wciąż jesteśmy mu wierni, doceniając go za nowoczesność, uniwersalność oraz ponadczasowość – niezawodne trio, które się po prostu sprawdza. W łazienkowej stylistyce modernistycznej minimalizm przejawia się zarówno w myśleniu o przestrzeni, jak i w palecie barw, designie, a także – wysokiej jakości materiałach. Priorytetowa jest przestrzeń, rezygnujemy więc ze zbędnych elementów – zamiast dwóch umywalek instalujemy jedną, zamiast wanny wybieramy lekką kabinę – zawsze pamiętając od odpowiednim oświetleniu poszczególnych stref. – Jest wiele rozwiązań, które umożliwiają zaoszczędzenie, choćby tylko wizualne, przestrzeni łazienkowej. Wąskie (320 mm) czy niskie (750 mm) stelaże podtynkowe do toalet podwieszanych mogą być montowane w mniej ustawnych, pierwotnie skazanych na pustkę miejscach, takich jak naroże pomieszczenia, wnęka czy ściana kolankowa pod skosem z oknem dachowym. Zlicowany z posadzką odpływ prysznicowy oraz estetyczne szklane przepierzenie to również doskonały sposób na wielowymiarowe „odciążenie” łazienki – dodaje Joanna Karolczak z TECE. Do przestrzeni dodajemy ciepłe i chłodne, ale stonowane odcienie beżów, szarości, brązów, uzupełnionych o biel i czerń – takie konfiguracje również optycznie powiększą pomieszczenie, dając mu przysłowiowy oddech. Temu samemu służą stonowane, jednolite okładziny ścienne czy podłogowe – warto zrezygnować z łączenia różnych materiałów czy kolorów. Przestrzeń jednolita wizualnie wydaje się większa.
I wreszcie – modernistyczny design, czyli forma, która sama w sobie stanowi ozdobę prostego wystroju. Wbrew pozorom minimalizm nie oznacza totalnej surowości. Poza funkcjonalnością, łazienka musi być również być miła dla oka – w końcu start czy finisz dnia to chwile, które w pełni zasługują na spędzenie ich w przestrzeni estetycznie dla nas komfortowej.
Ornament to zbrodnia?
Modernizm, podobnie jak nowoczesny minimalizm, unika ornamentyki, obce są mu więc kafelkowe wzory czy ozdobne tapety ścienne. Pewnym jest jednak, że wybierając modernizm za główny styl dla naszej łazienki, nie musimy całkowicie rezygnować z barw, faktur czy ciekawych kształtów. – Ideą modernistycznego minimalizmu jest jakościowy materiał zamknięty w pięknej formie, bez zbędnej przesady czy sztucznie dodanego przepychu. Jasne barwy, ciepły brąz drewna, a nade wszystko – kluczowa dla trendu – geometria mebli oraz sprzętów, która stanowi dekorację samą w sobie – dodaje ekspertka TECE. Z bardziej zdecydowanych, urozmaicających aranżację rozwiązań estetycznych warto postawić na jeden mocniejszy kolor na jednej ścianie, wybarwioną zielenią bądź turkusem szkliwioną mozaikę o nietypowym ułożeniu. Okrągłe lustra, designerskie oprawy oświetleniowe o geometrycznych kształtach, estetyczne, nietypowe wizualnie przyciski spłukujące to elementy wyposażenia, które na równi z tym podstawowym czynią łazienkę przyjemną w codziennym użyciu.
Trwałe i funkcjonalne, ujmujące prostotą, przestrzenią i stonowaną kolorystyką – takie było, jest i wszystko wskazuje na to, że nadal będzie, wnętrze współczesnej łazienki w stylistyce modernistycznej. Nowoczesne rozwiązania, bogactwo materiałów oraz inspiracji to elementy, które znacznie ułatwiają wypracowanie projektu, który sprawdzi się przez lata i zawsze będzie na czasie.