Ilu pracowników poszukują aktualnie pracodawcy w województwie dolnośląskim? Jakie stanowiska są najbardziej popularne? I jak wygląda “lista życzeń” pracowników? Zapraszamy do przeglądu i analizy.
Sytuacja w regionie
Jak podaje Urząd Statystyczny we Wrocławiu – obecnie liczba zarejestrowanych bezrobotnych w województwie oscyluje wokół 54 tysięcy, a stopa bezrobocia wynosi 4,5% (w samym Wrocławiu rekordowo niskie 1,6%). Co jednak istotne – bezrobocie w kilku dolnośląskich powiatach przekracza nawet 10%. Przykładem jest powiat strzeliński (bezrobocie wynosi tam 10,1%), wołowski (10,3%), kłodzki (11,1%). W najgorszej sytuacji znajduje się jednak powiat złotoryjski, w którym bezrobocie sięga przekroczyło 12%. Z kolei GUS podaje, że przeciętne wynagrodzenie w województwie wynosi 7098,05 zł, będąc tym samym wyższe od średniej krajowej wynoszącej 6196,99 zł. A jak wygląda sytuacja w na rynku pracy w województwie dolnośląskim i samym Wrocławiu?
W tych zawodach jest praca
Jak podaje pracuj.pl, w województwie dolnośląskim poszukiwanych jest ponad 9540 pracowników. Pracodawcy szukają głównie pracowników fizycznych (ponad 2000 ogłoszeń), sprzedawców (ponad 1900 ogłoszeń) oraz specjalistów z branży IT (prawie 1050 ogłoszeń). Na innym popularnym portalu – OLX, zawężając obszar wyszukiwania do samego Wrocławia, znajdziemy ponad 4670 ogłoszeń. W tym przypadku najwięcej widnieje w kategoriach gastronomia, praca dodatkowa i sprzedaż.
Lista życzeń pracowników
W jaki sposób sytuacja gospodarczaprzekłada się na nastroje i oczekiwania samych pracowników? Stabilne zatrudnienie – to cel, do którego dąży większość Polaków w czasie recesji. Często głównym warunkiem decydującym o przystąpieniu do rekrutacji jest oferowanie przez pracodawcę umowy o pracę. W dalszej kolejności – elastyczny czas pracy i możliwość pracy zdalnej. Co ciekawe, cenimy sobie także transparentność widełek płacowych. Podanie ich w ogłoszeniu może zapewnić nawet o 244% częstsze próby nawiązania kontaktu przez potencjalnego pracownika. Z drugiej strony – oprócz wymagań, pracownicy wyrażają chęć wypełniania luki kompetencyjnej i pozyskiwania umiejętności, które efektywniej pozwolą realizować cele biznesowe pracodawcy. Raport Hays wykazał, że 98 % respondentów zadeklarowało otwartość na zdobywanie nowych umiejętności i kompetencji. Z kolei 88% z nich podejmuje indywidualne inicjatywy rozwojowe poza godzinami pracy.
– Rynek ewoluuje, więc nie można oczekiwać od pracownika, że raz pozyskana wiedza będzie aktualna przez cały czas – mówi Szymon Masło, prezes Neptun Energy, firmy w branży OZE. – Dla przykładu – luka kompetencyjna nie stanowi bariery wejścia do branży. Niezależnie, czy kandydat zainteresowany jest stanowiskiem montera, czy sprzedawcy – ważne, aby posiadał podstawowe umiejętności techniczne, czy sprzedażowe, a dzięki odpowiednio przygotowanym szkoleniom zostanie skutecznie wdrożony. A zwłaszcza w branży OZE, która mocno się rozwija, oferując stabilne zatrudnienie i zarobki nawet na poziomie 20 tysięcy miesięcznie.
Dynamika zmian na rynku pracy sprawia, że zarówno pracodawca, jak i pracownik nieustannie uczą się funkcjonowania w nowym otoczeniu. Bezpieczeństwo i stabilność stały się priorytetem, lecz wraz z nimi pojawia się chęć rozwoju, nawet poza godzinami pracy.